1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Władze powiatu Ahrweiler mogły na czas ostrzec

31 lipca 2021

W nocy z 14 na 15 lipca przez dolinę rzeki Ahr przetoczyła się fala powodziowa, która zaskoczyła tamtejszych mieszkańców. Chociaż władze powiatu dostały alarmujące prognozy na czas.

https://p.dw.com/p/3yMU4
Ulice Ahrweiler dwa tygodnie po powodzi
Ulice Ahrweiler dwa tygodnie po powodzi Zdjęcie: Arafatul Islam/DW

Powiat Ahrweiler został szczególnie mocno dotknięty powodziami. I najwyraźniej można było ostrzec tamtejszą ludność dużo wcześniej. Jak donosi „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, oprócz informacji opublikowanych w Internecie, władze powiatu otrzymały wieczorem szereg automatycznych maili od Urzędu ds. Środowiska w Nadrenii-Palatynacie. Jego rzecznik potwierdził to w rozmowie z FAZ.

Z nadesłanych maili wynikało, że w nocy 15 lipca poziom wody miał osiągnąć prawie siedem metrów. Już po południu 14 lipca urząd opublikował prognozy, które znacznie przekraczały poziom tzw. powodzi stulecia z 2016 roku (3,7 metra). Mimo to dopiero o godz. 23.15 ogłoszono stan klęski żywiołowej w dolinie rzeki Ahr i przeprowadzono ewakuację.

Starosta powiatu Ahrweiler, polityk CDU Jürgen Pfoehler, odpowiedzialny za zapobieganie klęskom żywiołowym, tłumaczył to tym, że na wczesny wieczór zapowiadano nieco niższy poziom wody.Wkrótce jednak informacje te zostały przez urząd krajowy ponownie zweryfikowane. Według FAZ Urząd ds. Środowiska bezpośrednio poinformował o godz. 21.26 również administrację powiatu, że w Altenahr należy spodziewać się poziomu 6,9 m.

Już wcześniej fale przypływu

Badacz sytuacji kryzysowych Frank Roselieb też wysunął poważne oskarżenia przeciwko staroście Pfoehlerowi. Zarządzanie klęskami żywiołowymi należy do podstawowych zadań każdego starosty i każdego burmistrza, powiedział naukowiec z Kilonii gazecie „Rhein-Zeitung” z Koblencji. Jak podkreślił, fakt, że w powiecie Ahrweiler nie został uruchomiony alarm ostrzegawczy, jest niewytłumaczalny. Według Roselieba, alarm ostrzegawczy mógł zostać ogłoszony już we wczesnych godzinach wieczornych 14 lipca, „aby można było rozpocząć działania ratunkowe”. Było to możliwe np. wtedy, gdy „poziom wody ciągle się podnosił, ale nic strasznego jeszcze się nie wydarzyło”. Ekspert mówił też o „lampkach ostrzegawczych w głowie”.

Po ogłoszeniu stanu klęski żywiołowej na poziomie ostrzegawczym 5, ogłoszono również nakaz ewakuacji budynków znajdujących się 50 metrów na prawo i lewo od rzeki Ahr. Gdy starosta Pfoehler apelował do mieszkańców o przeniesienie się na wyższe piętra, domy były już zmiecione przez masy wody - powiedział Roselieb.

Ostrzeżenie na czas sto lat temu

„Nikt nie może powiedzieć, że takie fale powodziowe jeszcze do tej pory nie wystąpiły w dolinie rzeki Ahr” - podkreślił naukowiec. „Podczas powodzi 200 lat temu jej wymiary były jeszcze straszliwsze”. Podobnie było 100 lat temu. Ponadto, ludzie byli ostrzegani w odpowiednim czasie. Według badacza nie ma więc powodu, aby nie być przygotowanym na taką falę powodziową jak ta ostatnia.

Ponad dwa tygodnie temu wyjątkowo obfite opady deszczu spowodowały niszczycielskie powodzie w Nadrenii-Palatynacie i Nadrenii Północnej-Westfalii. Wiele gmin, zwłaszcza w dolinie rzeki Ahr w Nadrenii-Palatynacie, zostało zdewastowanych. W Nadrenii-Palatynacie odnotowano do tej pory 135 ofiar śmiertelnych, a 59 osób jest nadal zaginionych. W Nadrenii Północnej-Westfalii było 47 ofiar śmiertelnych.

 (DPA/jar)   

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>